Łosie, majestatyczne zwierzęta, które niegdyś były symbolem dzikiej przyrody, stają się coraz częściej zmorą dla sadowników w Polsce. Ich obecność w sadach, zwłaszcza w okresie wiosennym, gdy młode pędy drzew jabłoniowych kuszą swoim smakiem, może prowadzić do znacznych strat. Szkody spowodowane przez te zwierzęta nie są tylko problemem indywidualnych gospodarstw, ale stanowią coraz większe zagrożenie dla całego sektora sadowniczego. Gdy łosie zaczynają zjadać pędy, sadownicy zmuszeni są ubiegać się o rekompensaty, które często są niewystarczające, aby pokryć straty. Wiele osób z branży zastanawia się, jak skutecznie chronić swoje uprawy.

Ostatnie wydarzenia, w tym wniosek ministra rolnictwa do Ministerstwa Klimatu o wprowadzenie tymczasowego wstrzymania zakazu odstrzału łosi, wzbudziły wiele kontrowersji. Minister Krajewski podkreśla, że liczba łosi w Polsce wzrosła z około 1000 w 2001 roku do ponad 40 tysięcy obecnie. Taki wzrost populacji nie tylko powoduje ogromne straty w sadownictwie, ale także staje się zagrożeniem na drogach, gdzie coraz częściej dochodzi do wypadków z udziałem tych zwierząt. „Czas z tym skończyć” – mówi Krajewski, apelując o zakończenie moratorium na odstrzał łosi, które obowiązuje od 2001 roku.

Jednak nie wszyscy podzielają te obawy. Wiceminister klimatu, Mikołaj Dorożała, jasno zaznacza, że resort klimatu i środowiska nie planuje zmian w przepisach dotyczących ochrony łosi. „Nie widzimy podstaw merytorycznych do wprowadzenia takich zmian” – dodaje, co wskazuje na silne opory przed jakimikolwiek modyfikacjami prawa. To zderzenie dwóch różnych perspektyw – ochrony przyrody i troski o bezpieczeństwo oraz ekonomię w rolnictwie – staje się coraz bardziej widoczne.

Sadownicy, którzy borykają się z problemem łosi w swoich sadach, zastanawiają się, co zrobić w tej sytuacji. Jakie środki mogą podjąć, aby chronić swoje uprawy? Przede wszystkim warto inwestować w solidne ogrodzenia, które będą skutecznie odstraszać te zwierzęta. Dobrze zaprojektowane ogrodzenia, zwłaszcza te z dodatkowym zabezpieczeniem w postaci elektryczności, mogą znacznie zmniejszyć ryzyko szkód. Ponadto, warto rozważyć stosowanie naturalnych odstraszaczy, takich jak rośliny o intensywnym zapachu, które mogą zniechęcać łosie do wchodzenia na teren sadu.

W obliczu braku zmian w prawie, sadownicy muszą także szukać wsparcia w lokalnych społecznościach i organizacjach branżowych. Współpraca z innymi producentami owoców oraz wymiana doświadczeń mogą przyczynić się do wypracowania skutecznych strategii ochrony przed łosiami. Jednakże, mimo wszelkich działań, pozostaje pytanie, czy zmiany w przepisach dotyczących odstrzału łosi są konieczne, aby zapewnić równowagę między ochroną przyrody a bezpieczeństwem i dochodami sadowników.