Polskie jabłka zyskują na znaczeniu na międzynarodowych rynkach, a w szczególności odmiana Gala, która stała się numerem jeden w eksporcie. Tegoroczny sezon przynosi ze sobą znakomite zamówienia i popyt z zagranicy, co wprowadza optymizm wśród polskich producentów i eksporterów. Jakub Krawczyk z firmy Appolonia podkreśla, że polskie jabłka wyróżniają się wysoką jakością, co ma kluczowe znaczenie dla utrzymania konkurencyjności na rynkach zagranicznych.

W październiku 2023 roku Egipt stał się wiodącym rynkiem dla polskich jabłek, z zamówieniami, które mogą przewyższać możliwości eksportowe polskich producentów o 20-30%. Oprócz Egiptu, popyt na jabłka Gala utrzymuje się również na indyjskim rynku, co pokazuje, że polskie owoce mają szansę na dalszy rozwój w krajach o dużych populacjach.

Krawczyk zaznacza, że kluczowe jest, aby eksporterzy koncentrowali się na współpracy z pewnymi kontrahentami, z którymi mają już ustalone relacje, zamiast ryzykować z nowymi, nieznanymi klientami. Takie podejście ma na celu zminimalizowanie ryzyka związanego z niepewnymi płatnikami i zaniżaniem cen przez konkurencję.

Niepokój budzi natomiast sytuacja na rynku białoruskim, który otworzył się dla polskiego eksportu po okresie niepewności spowodowanej obustronnymi sankcjami. Rozmowy z białoruskimi odbiorcami wskazują, że polskie jabłka są pożądane, jednak wiele firm planuje rozpocząć zakupy dopiero zimą, kiedy będą miały możliwość zagospodarowania krajowych owoców.

Eksporterzy wyrażają obawy co do możliwej konkurencji na rynku białoruskim, co może prowadzić do zaniżania cen. To z kolei rodzi pytania o przyszłość polskiego eksportu w kontekście zmieniającej się sytuacji geopolitycznej.

Mimo tych wyzwań, sytuacja na rynkach zagranicznych pozostaje optymistyczna. Polskie jabłka, w tym szczególnie odmiana Gala, cieszą się rosnącym uznaniem, co może przynieść korzyści zarówno producentom, jak i eksporterom. Kluczowe będzie utrzymanie wysokiej jakości owoców oraz elastyczność w dostosowywaniu się do zmieniających się potrzeb rynków.